.

.

środa, 13 lutego 2013

Post numer 5 - czyli walka z html'em, CSS'em i innymi takimi...


 No tak, wiedziałam, że tak będzie. Zachciało mi się niestandardowego szablonu do bloga... Znalazłam jeden wzór gotowy do ściągnięcia i wystarczyło już tylko go spersonalizować i dostosować :) i zaczęła się zabawa... Z tytułowym HTML'em i CSS'em... Myślałam, że mimo wszystko prostsze to wszystko będzie..o ja głupia! Od soboty udało mi się ogarnąć i dostosować cztery zdjęcia do sliderów, tak żeby w końcu zniknęła z mojego bloga Megan Fox :) Następnie zaczęła się zabawa w dostosowywanie szablonu (oczywiście ingerując w kod CSS, bo prosta opcja do zmiany układu w bloggerze przy szablonie "z zewnątrz" była zablokowana, jakże by inaczej:)). Kiedy już wszystko, powiedzmy, nadawało się do wypuszczenia w świat - okazało się, że szablon nie obsługuje i nie widzi polskich czcionek w tytułach postów :/ Tak więc mój pierwszy post widniał jako "mj pierwszy post" a czwarty o kapie na łóżko przedstawiał się tak: "Post numer cztery - kapa na ko" :) pięknie, prawda? I jak tu być spokojnym człowiekiem, gdy wszystko pod górkę, szczególnie, że było to moje pierwsze spotkanie z językiem HTML'a...  Po 4 dniach walki, stwierdziłam, że tymczasowo przerzucam się na standardowego template'a z bloggera i go postaram się dopracować na tip top :) Do tego "skomplikowanego" jeszcze wrócę...ale nie w najbliższych dniach, bo tylko energię mi odbierał i chęć do pisania kolejnych postów. Ciekawe jakie Wy macie doświadczenie i przygody z niestandardowymi i standardowymi szablonami? Chyba, że to tylko ja jestem jakaś "niekumata" w tym temacie :)



A na poprawę humoru - dosłownie kilka zdjęć z nowego katalogu Lexington'a :)

 

i moje ukochane shuttersy :)  :)

a moje śniadaniowa podkładka idealnie wpasowuje się w klimat katalogu :)
           

Nie dość, że miło się ogląda, to jeszcze jak ten katalog pachnie :D mmm uwielbiam zapachy książek, katalogów i czasopism...ale ten ma zapach wyjątkowy:)                                                    

2 komentarze:

  1. Shuttersy są boskie... widziałam kiedyś w Werandzie szafe z shuttersów- jeju do dzisiaj za mną chodzi. Na szczęście jeszcze miejsce na nią czeka... tylko kto mi zrobi taką na wymiar... ot- człowiek chcę coś innego niż wszyscy to później trzeba kombinować ...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się marzy szafa shuttersowa :) I mam nadzieję, że przed emeryturą uda mi się odhaczyć to marzenie.

    Na pewno jakiś stolarz da radę - jak już będziesz ją miała to podeślij zdjęcie, jestem ciekawa jak wyjdzie :) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń