Tak, tak, tak!! Wreszcie po 3 miesiącach oczekiwania przybędą do mnie mebelki na werandę! Taka jestem szczęśliwa. W sumie im dłużej się na coś czeka, tym później większa radocha :)
Ale dzisiaj nie o tym.
Dzisiaj chciałam przedstawić Wam małą metamorfozę mojego salonu....chyba każda z nas miała kiedyś fazę na przyciemnianie i rozjasnianie wnętrza, mebli, akcesoriów. Ja jakieś pół roku temu z mojego ulubionego ciemnego zaczęłam przechodzić na jasną stronę mocy ;) Główną zmianą była zmiana ciemnej podłogi na jasną. Jak się okazało po cyklinowaniu parkietu - nie tak łatwo było z dostępnych na rynku oleji zrobić bielony dąb. Po stricte białych olejach - podłoga wyglądała jak biała plama, bez widocznych słojów iw ogóle bez wyrazu :/ Dopiero po całej nocy spędzonej na kolanach z kilkoma próbkami zupełnie różnych kolorów, po miksowaniu ich na różne sposoby - wyszedł mi ten idealny, ten którego obraz miałam cały czas w głowie. Ufff :)
Prócz rozjaśnienia podłogi, stopniowo zmieniałam to i owo. Najpierw dodałam dywan na podłogę (idealny dla mnie - bo się nie pyli i nie roznoszę kudłów i kłaków po całym domu, idealny dla moich kotów - które mogą beztrosko ostrzyć sobie na nim pazurki, bo a) nie widać ich śladów b) faktura jest idealna do tego typu "kocich zabiegów kosmetycznych"). Win -Win. :)
Kolejnym krokiem był zakup wiklinowego kosza w IKEII na przechowywanie pledów i kocyków. Potraktowałam go szarą farbą, żeby nie był jak każdy inny ikeowski :) tylko taki bardziej mój.
Na ostatnim wyjeździe dokupiłam do kanapy parę poduszek, żeby coś więcej się działo na sofie.
Obrazy już od roku "zawieszałam"...ale ciągle nie miałam odwagi zrobić dziury w sciane:) Gdy jednak na początku tego roku zrobiłam dwie małe na inne zawieszki /tabliczki, te dwie kolejne na obrazki nie były już takie straszne i nie stanowiły większego problemu.
Poniżej zdjęcia całej metamorfozy. Czy wam też bardziej podoba się po zmianach? bo mi zdecydowanie tak :D
przed zmianami:) |
owa skrzynia |
w trakcie zmian... |
bez obrazków... |
... z obrazkami... |
i stan na dzień dzisiejszy :) |
Świetne zmiany :) A sofa narożna rewelacyjna :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) sofa już trochę przeżyła, ale uwielbiam ją, dlatego w niedalekiej przyszłości planuję jej uszyć nowe pokrowce :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój salon, świetne obrazki, fajna metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :) Cieszę się, że nie tylko mi się podoba :p
UsuńSuper podłoga wyszła! Podobają mi się zmiany :) Świetnie!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam serdecznie do udziału w konkursie.
http://www.wnetrzazewnetrza.pl/2013/03/konkursowa-kapibara.html
Można wygrać wspaniałe nagrody od sklepu Kapibara!
Pozdrawiam :)
Dzięki :) Miło jest czytać komplementy...szczególnie na temat podłogi, bo się trochę natrudziłam z tym kolorem ;)
OdpowiedzUsuńChwilę mnie nie było, ale już do Ciebie zaglądam...chcociaż podejrzewam, że już po konkursie... :(
...no tak, 28ego były wyniki, aaa :(
OdpowiedzUsuńWygląda to naprawdę pięknie. W końcu salon to miejsce w domu w którym spędzamy bardzo dużo czasu, dlatego musi być wyjątkowy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wielkie kanapy narożne a jak do tego jest jeszcze tyle poduszek to już w ogóle jest dla mnie raj. Usiadłabym na takiej kanapie z książką i kubkiem gorącej czekolady i się nie ruszała przez cały dzień. Chyba, że po dolewkę czekolady.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wnętrze :) wszystko gustownie urządzone. Mój salon miał bardzo nietypowe wymiary dlatego musiałam zdecydować się wraz z mężem na tak zwane meble niemieckie wykonane na wymiar. Dzięki temu rozwiązaniu możemy w pełni cieszyć się przestrzenią w naszym salonie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten narożnik z funkcją spania. Wygląda na bardzo wygodny. Zastanawiam się, czy nie kupić podobnego do swojego mieszkania.
OdpowiedzUsuń