.

.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Mój spóźniony, świąteczny post :)

Święta, święta i po świętach... :) Mijają tak szybko, pozostawiając po sobie co najwyżej dodatkowe, nadprogramowe kilogramy... ale za to ile jest przyjemności w przygotowaniach :) I mówiąc tutaj "przygotowania" nie mam na myśli gotowania, pieczenia, smażenia, krojenia itd. (na szczęście pod tym kątem nie napracowałam się w ostatnie święta) ale szykowanie domu, który wprowadzi nas w ciepły, zimowy, świąteczny nastrój.



 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz