Po ostatniej wizycie w Noordwijk utwierdziłam się w przekonaniu, że posiadanie domku na plaży to moje must have na starość :) :P
Nie ma chyba nic przyjemniejszego niż widok zza okna na morze, i nie ważne czy to w lecie czy to w zimę, jego szum, szum wiatru który nie jest spowolniony i wyciszony przez zabudowania, odgłos morkich ptaków...
W związku z powyższym chciałabym Wam zaprezentować jeden z tych cudnych beach house'ów. Znajduje się on na wyspie Galveston w stanie Teksas tuż przy Zatoce Meksykańskiej. Po prostu żyć nie umierać!
 |
Salon bardzo przytulny, ale chyba Wam też rzuca się w oczy brak stolika kawowego? |
 |
a w oknie moje ukochane shuttersy |
 |
łazienka baaardzi mi się podoba, prócz obrazków - wszystko zostawiłabym w takim stanie w jakim jest |
Piękna kuchnia i jadalnia - rzeczywiście brak stolika kawowego rzuca się w oczy. Ciekawe dlaczego go tam nie ma?;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńA czemu dopiero na starość? Ja z chęcią bym już teraz zamieszkała w takim domku! Do tego tylko jakaś kawalerka w mieście, co by móc w niej zostać w pracującym tygodniu, a na weekend uciec na plażę. :)
OdpowiedzUsuńTeż świetny pomysł z tymi dwoma domami... ahh nic tylko marzyć :D
UsuńAch - wszystko mi się podoba w tym domu. Chciałabym mieć takie wnętrza u siebie ;)
OdpowiedzUsuń